Zdecydowanie kiedy patrzyłem na obsadę aktorską, na opis filmu spodziewałem się czegoś więcej. A to był drugi film z tamtego okresu po "Jarzębina czerwona" na którym przysypiałem. Jakoś fabuła nie przypadła mi do gustu i takie to wszystko było monotonne, nie wspominając o propagandzie. Na pewno na plus sposób sposób realizacji walk ;) to był jedyny moment w którym przestałem ziewać i skupiłem się nad sprzętem,którym dysponują Niemcy. Pod tym względem film ma plusa Ale to jeden z nielicznych. Na pewno ciekawiej mi się oglądało "Skąpani w ogniu", "Kierunek Berlin" czy też "Ogniomistrz Kaleń".