Podobno utalentowana scenarzystka (nagroda Hartley-Merill), udany debiut w filmie "Sukcesem" i... serialiska. Tymczasem pisanie dla filmu i serialu to dwa różne światy. Szkoda, bo przejście od dobrej fabuły do "Samego życia" jest proste, ale w drugą stronę już raczej niemożliwe.